pomoc
  • POMOC
  • WOLONTARIAT
  • DEKLARACJA WOLONTARIUSZA
  • PROWADZONE SPRAWY
  • PODZIĘKOWANIA
Pomoc innym to credo naszej działalności, dlaczego to takie ważne wyjaśniamy w Glosie. Pomoc innym – pokrzywdzonym i potrzebującym jest podstawową miarą człowieczeństwa i dokąd żyjemy nie powinniśmy o tym zapominać.
Wolontariat, to najwłaściwsza i cenna aktywność ludzka, którą szczyci się demokracja, choć to nie w tym systemie ta aktywność została zapoczątkowana. Współcześnie, wolontariat jest powszechnie akceptowany, pożądany i niemalże modny, szczególnie wśród ludzi młodych. Działalność ta, udokumentowana zaświadczeniami o odbytych stażach i udziale w projektach NGO jest dobrze widziana i uznawana przez pracodawców.

Zachęcamy młodych do współpracy z nami w ramach aktywnego Wolontariatu, który pozwoli Wam Młodzi Przyjaciele nabyć cenne doświadczenie w pracy nad szlachetnymi projektami, wspierającymi poszkodowanych, często starszych ludzi . Współpraca polega głównie na działalności w sieci ale nie tylko. Otrzymacie Zaświadczenia, a po zakończeniu pewnego etapu działań (projektu) otrzymacie także Certyfikaty. Na prośbę wydamy też Opinię, czy List Polecający dla ewentualnego lub wskazanego pracodawcy. Dokumenty te będą dostępne także archiwalnie. ZAPRASZAMY !
„Dzieci Żołnierzy Wyklętych z pomocą społecznościom blokowisk” - to tytuł prowadzonego przez nas projektu, który ma na celu pomoc mieszkańcom blokowisk wykorzystywanych głównie przez spółdzielnie mieszkaniowe przy rozliczaniu centralnego ogrzewania. Stosowane urządzenia, tzw. „podzielniki” montowane w Polsce od 90-tych lat to urządzenia bez certyfikacji, urządzenia nieuczciwości i krzywdy. Starsi, schorowani ludzie mają małe marzenie: żeby w mieszkaniu było ciepło. Wtedy przestaną chorować. „Dostałam 900 zł dopłaty za ogrzewanie, mieszkanie się zadłużyło choć spłacam po trochu, nie mówię synowi, mają dzieci im też jest ciężko. W tym roku była lekka zima więc miałam niemal stale zakręcone kaloryfery ale i tak było 300 zł dopłaty. W zimie przenoszę się do kuchni, gdzie nie ma ścian od zewnątrz i mniej trzeba ogrzewać. Spółdzielnia rozlicza ciepło dwa razy do roku i jakoś zawsze tak wychodzi, że muszę dopłacać”. Takich cichych skarg, mieliśmy wiele ale też wystarczy otworzyć Internet i zagłębić się w problem: obejrzeć materiały telewizyjne, przeczytać artykuły aby wiedzieć z jakim rozmiarem „draństwa” mamy do czynienia.

Lata 90-te wraz z nadzieją uczciwych ludzi na wolność odmienianą przez wszystkie przypadki: wolny rynek, wolna gospodarka, wolność słowa, obywatelska itd., przyniosły nam – przeflancowując na nasz grunt nazwy i wzorce z Zachodu, które do naszych norm ani prawnie, ani technicznie się nie odnoszą. Pod tymi nazwami natomiast cwaniacko ukryte są złe intencje. Intencje na szybki zarobek bez wkładania (poza cwaniactwem) wysiłku, środków czy myśli twórczej. Tak powstały firmy rozliczające energię dostarczaną do mieszkań wybudowanych w PRL (ogrzewanie i ciepła i wody). Łatwo też było dogadywać się z prezesami SM-ych, a tych „maluczkich” na samym dole drabiny społecznej zwykle nikt nie broni przed tego typu zakamuflowaną nieuczciwością. Trzeba było jeszcze „dogadać się na górze” w celu legitymizacji legislacyjnych, a w rezultacie akceptacji urzędów ministerialnych (wpisu do Ustawy). Tak usankcjonowano stosowanie nieuczciwych praktyk za pomocą tzw. „podzielników kosztów” co nie jest zgodne nawet z naszym polskim prawem, jednak do dziś bezkarnie sobie funkcjonuje. Żaden minister – gospodarki, energii, sprawiedliwości wreszcie – żaden premier żadnego rządu w III RP dogłębnie nad tą patologią się nie pochylił.

Kiedy te firmy powstawały głosiły indywidualny podział kosztów, ludziom wmawiano porządek i sprawiedliwość: każdy będzie płacił za swoje, a rezultatem są gigantyczne niedopłaty bo urządzenia te niczego nie mierzą. Pozwalają tylko sprytnie żonglować rozliczeniami: karać tych co chcą wiedzieć dlaczego, usłużnych i potrzebnych w SM-ch nagradzać, a potulnym umiarkowanie „dowalać”. „Setki ludzi przepłacają za ogrzewanie, jedni korzystają, inni płacą. I to niemałe pieniądze. Małymi zwycięzcami mogą się czuć posiadacze mieszkań położonych w środku budynku, bo mogą zakręcić kaloryfery na połowę czasu ogrzewania i tak nie zamarzną” - mówi mec. Szczepan Barszczewski, radca prawny specjalizujący się w dochodzeniu nadpłat za ogrzewanie. Problem w tym, że najmocniej dotknięci są zawsze najsłabsi i oni nie pójdą po pomoc do żadnego mecenasa, ale czy można tolerować bezprawie i krzywdę ludzi?

Dzieci Żołnierzy Wyklętych to najczęściej starsi i schorowani ludzie, większość z nich mieszka właśnie w blokowiskach, bo nie tylko zabijano im rodziców ale pozbawiano także wszelkich rodzinnych dóbr. Jednak w tej konkretnej sprawie nie chodzi tylko o dzieci Żołnierzy Wyklętych, problem jest społecznie ogólny i tak masowy, że zdecydowaliśmy się na interwencję u Głowy Państwa. Zwróciliśmy się do P. Prezydenta A. Dudy z wnioskiem o podjęcie inicjatywy legislacyjnej w sprawie tzw. „podzielników kosztów”.

OD NAS


DLA NAS